Czy pozwoliłbyś, żeby ktoś przyszedł do Ciebie do domu i rozsypał wielką torbę śmieci po całym Twoim salonie? Jeżeli nie dopuściłbyś, by ktoś rozrzucał śmieci w Twoim salonie, to dlaczego pozwalasz, by coś lub ktoś zaśmiecało Twój umysł?
Jest mnóstwo źródeł, z których codziennie wypływają słowa. Mogą one w potężny sposób na nas wpływać. Jakie „dostawy” każdego dnia lądują w Twoim umyśle?
Mamy wybór. Każdego dnia możemy przełączyć kanał w telewizji, stację radiową, unikać przebywania w towarzystwie ludzi, którzy gnębią nas swoją ponurą konwersacją.
Możemy wyeliminować sporą część „negatywnej dostawy”.
A może by tak zacząć dzień od „dostawy” czegoś pozytywnego?
Co Ty na to aby każdy dzień zacząć od dostarczenia swojemu umysłowi czegoś pozytywnego? Może warto byłoby wstać 20 minut wcześniej, niż musisz i zanim włączysz radio, telewizję, czy zerkniesz w swój telefon, usiąść w porannej ciszy z kubkiem gorącej kawy i jakąś podnoszącą na duchu lekturą.
Spróbuj!
To może odmienić Twój dzień, wprawi Cię w pozytywny nastrój, wpłynie nie tylko na Twój sposób myślenia, ale również na to, jak będziesz zwracał się do innych ludzi.
To może stać się jednym z najlepszych Twoich nawyków.
Słowa mają moc. Ważne jest aby zwracać uwagę na to czym się karmimy i czym karmimy innych.
„Słowa wnikają w ciało. Tym samym powodują, że jesteśmy zdrowi i pełni nadziei, i szczęśliwi, i naładowani energią, i cudowni, i zabawni, i radośni. Lecz mogą też spowodować, że będziemy przygnębieni. Wnikają w ciało i powodują, że jesteśmy ponurzy i skwaszeni, i przygnębieni, i w końcu zaczynamy chorować.” Maya Angelou